13.07.2014 r. - niedziela :D
ta data zostanie w mojej pamięci na długo. Od początku Mundialu kibicowałam Reprezentacji Niemiec, oglądałam każdy mecz, stresowałam się przed i cieszyłam po <3 Po meczu z Brazylią byłam w siódmym niebie, z niecierpliwością czekałam na Finał. Wczoraj już nie było tak kolorowo, bo Argentyna bardzo dobrze grała i stwarzała mnóstwo akcji. Jednak mój ukochany pulpecik (tak mowa o Mario Götze) wszedł na boisko, a potem w dogrywce strzelił gola. Tym samym został bohaterem finału i jego drużyna WYGRAŁA MISTRZOSTWA ŚWIATA <3 NIEZMIERNIE SIĘ Z TEGO POWODU CIESZĘ <3 BRAWO !
ta data zostanie w mojej pamięci na długo. Od początku Mundialu kibicowałam Reprezentacji Niemiec, oglądałam każdy mecz, stresowałam się przed i cieszyłam po <3 Po meczu z Brazylią byłam w siódmym niebie, z niecierpliwością czekałam na Finał. Wczoraj już nie było tak kolorowo, bo Argentyna bardzo dobrze grała i stwarzała mnóstwo akcji. Jednak mój ukochany pulpecik (tak mowa o Mario Götze) wszedł na boisko, a potem w dogrywce strzelił gola. Tym samym został bohaterem finału i jego drużyna WYGRAŁA MISTRZOSTWA ŚWIATA <3 NIEZMIERNIE SIĘ Z TEGO POWODU CIESZĘ <3 BRAWO !
JESTEM RÓWNIEŻ DUMNA Z MARIO ZA TO JEGO CUDOWNY GEST. POKAZUJĄC KOSZULKĘ MARCO ZACHOWAŁ SIĘ JAK PRAWDZIWY PRZYJACIEL <3 BRAWO ! GOTZEUS FOREVER !
JESTEM Z WAS DUMNA <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz