poniedziałek, 2 marca 2015

Podziękowania

Na początku stycznia, a dokładnie 10 stycznia minął rok od kiedy założyłam tego bloga. Jest to czwarty blog w mojej "karierze". Wydawało mi się, że na początku bardzo Wam przypadł do gustu i potem część z Was już została z historią Hany i Mario. Ja sama bardzo zżyłam się z głównymi bohaterami i nie łatwo jest mi się z nimi pożegnać ... Mam nadzieje, że Was nie zawiodłam i będziecie miło wspominali mojego bloga.

Dziękuje wszystkim moim czytelniczkom i czytelnikom. Dziękuje Wam za wszystko ! Były łatwiejsze i trudniejsze momenty, ale zawsze byliście ze mną ! Nie pamiętam czy kiedykolwiek usłyszałam (a raczej przeczytałam) od Was słowo krytyki ... z jednej strony to było cudowne, a z drugiej wiem, że zdarzały mi się błędy. 

Kocham Was bardzo i dziękuje, że przez ponad rok byliście ze mną, w każdym momencie tego bloga ! Dziękuje, że pokochaliście albo chociaż polubiliście historie Hany i Mario tak mocno jak ja ! Dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia ! Jesteście wspaniali !

!! DZIĘKUJE !! DO ZOBACZENIA !! 

Rozdział 45. + Epilog.

~One Year Later~
[Hana]
Ponad rok temu wzięliśmy ślub, Mia ma już ponad dwa latka i dalej jesteśmy szczęśliwi. Oczywiście, że były wzloty i upadki, ale za każdym razem nam się udawało. Dlaczego miałoby się nie udać ?
Obudziłam się rano, obok mnie spała moja córeczka, a na szafce nocnej leżała kartka zaadresowana do mnie. Wzięłam ją do ręki, rozłożyłam i odczytałam.
"Jestem na treningu. Kocham Was :* Wasz M."
Uśmiechnęłam się czytając tą krótką wiadomość. Wstałam powoli z łóżka, żeby nie obudzić dziewczynki i zeszłam na dół. Otworzyłam lodówkę, ale jak tylko poczułam zapach jedzenie to mnie zemdliło. Czym prędzej po igłami do łazienki, gdzie zwróciłam wczorajszą kolacje. Wytarłam buzie ręcznikiem papierowym i umyłam zęby. To już nie pierwszy raz mi się to zdarza. I przez chwile stałam patrząc w swoje odbicie w lustrze i zamarłam. Najszybciej jak się dało dorwałam się do swojego kalendarza i przekartkowalam ostatnie kilkanaście kartek. Spóźnia mi się okres. Muszę kupić test ciążowy, ale nie wiem czy mam iść z Mią do apteki, czy mam poprosić Anie, czy może mam napisać do Mario. Postanowiłam jednak poprosić Lenę, w końcu mamy dobre relacje, a ona dalej jest z Felixem. Zresztą obydwoje mają już 18, więc na pewno dziewczyna zrozumie. Wybrałam jej numer i odebrała już po kilku sygnałach
-Halo ?
-Hej Lena
-Hana cześć
-Mogę mieć do Ciebie prośbę ?
-Ty zawsze - wyczułam, że się uśmiechnęła
-Możesz mi kupić test ciążowy ?
-Hana mówisz serio ?
-Całkowicie
-Pewnie, że Ci kupie - prawie pisnęłam - teraz ?
-Nie musi być teraz, pewnie jesteś zajęta
-Daj spokój, niedaleko mam aptekę
-Jesteś kochana, dziękuje
-Spodziewaj się mnie niedługo
-Dobrze i dziękuje
-Podziękujesz mi jak przyjdę
-Okej - zaśmiałam się
Zrobiłam szybkie śniadanie, które zjadłam, potem zrobiłam coś dla Mii, chociaż pewnie będzie jeszcze troche spała. Przygotowałam jakieś ciasteczka, które postawiłam na stole w salonie i poszłam się szybko ubrać. Założyłam jeansy z przetarciami, biały top i szary, długi sweter. Włosy związałam w kucyka i delikatnie się umalowałam.
Jak tylko usłyszałam dzwonek do furtki to poszłam otworzyć. Wpuściłam dziewczynę do domu i przywitałyśmy się buziakiem w policzek.
-Cześć - uśmiechnęłam się
-Hej, ślicznie wyglądasz
-Dziękuje, Ty również
-Proszę - podała mi małą siatkę
-Dziękuje Ci bardzo, ile mam Ci oddać ?
-Nic - zaśmiała się
-Daj spokój
-Hana na prawdę nie musisz
-W porządku - odpuściłam - napijesz się czegoś ?
-Herbatę poproszę
-Pewnie już robię
-Pomóc Ci ?
-Nie, poczekaj w salonie
-Okej - uśmiechnęła się
W kuchni zrobiłam dwie herbaty, które postawiłam na tacy, dołożyłam łyżeczki, cukier i było gotowe. Zaniosłam to do salonu, postawiłam na stole, a sama usiadłam na kanapie.
-Co u Was ?
-Jest dobrze - uśmiechnęła się - planujemy pojechać gdzieś na weekend
-Taki krótki wypad za miasto ?
-Dokładnie
-Pozazdrościć
-A gdzie Mia ?
-Śpi jeszcze
-Tak długo ?
-Ostatnio jakoś tak ma
-Pewnie jesteś zadowolona ?
-Tak, ale ostatnio też śpi z nami w sypialni
-Mario musi się niezwykle cieszyć - zażartowała
-Tak, jest bardzo zadowolony - zaśmiałam się cicho
-Nie wytrzymam dłużej Hana ! Zrób ten test
-Może za chwile ?
-Hana - rzuciła ostrzegawczo
-Okej okej, już idę
Poszłam do łazienki zabierając po drodze test. Wykonałam wszystkie instrukcje i musiałam czekać 6 minut. Położyłam wykonany test na umywalce, umyłam ręce i czekałam. To chyba było najgorsze. Po tych kilku minutach wzięłam do ręki test i ujrzałam te piękne 2 kreski. Uśmiechnęłam się szeroko, odłożyłam test na umywalkę i wyszłam z pomieszczenia. Lena widząc moją minę po prostu podbiegła do mnie i mocno mnie uściskała
-Gratulacje
-Skąd wiesz, że jestem w ciąży ?
-Wnioskuje po Twojej minie
-Nawet nie wiesz jak się cieszę - szepnęłam
-Domyślam się - uśmiechnęła się
-Teraz tylko pozostaje mi powiedzieć Mario
-Po prostu nie chowaj tego testu
-Myślisz ?
-Oj tak
-To jest chyba dobry pomysł
-No widzisz
Nagle obie usłyszałyśmy płacz Mii, więc szybko odkleiłam się od dziewczyny i pobiegłam na góre. Wzięłam moją małą córeczkę na ręce, a ona się we mnie wtuliła.
-Przyszła Lena - pogłaskałam ją po główce - pójdziemy na dół, zjemy śniadanie i się przywitamy, dobrze ?
-Dobzie - powiedziała nieśmiało
Widziałam, że jest jeszcze mocno zaspana, ale nie próbowałam jej rozbudzać na siłę. Posadziłam ją w kuchni w jej krzesełku do karmienia i dałam jej śniadanie, które usiłowała zjeść sama. Patrzyłyśmy na nią z Leną i trochę się nabijałyśmy, ale mimo wszystko Mia jest słodka cokolwiek zrobi.
-Za ile będzie ten Twój mąż ?
-Niedługo powinien być
-W takim razie będę się zbierała
-Na pewno nie zostaniesz ?
-Nie dziękuje
-Okej, ale musimy się jakoś spotkać niedługo !
-Kiedy tylko będziesz chciała
-Pozdrów Felixa
-W porządku
Odprowadziłam ja do drzwi, posprzątałam w salonie i jak wszystko zapakowałam do zmywarki to Mia akurat kończyła jeść. Część jej śniadania była na jej piżamie, część na podłodze i trochę leżało dookoła miseczki, ale i tak większość zjadła.
-Jestem ! - usłyszałam
-W kuchni - zawołałam
Mój ukochany mąż wszedł do pomieszczenia, najpierw wziął na ręce naszą córkę, a potem podszedł do mnie i złożył na moich ustach czuły pocałunek
-Jak było na treningu ?
-W porządku
-Jesteś głodny ?
-Na razie nie
-Mia niedawno się dopiero obudziła
-Na prawdę ?
-Tak, też byłam zdziwiona
-No ładnie - zaśmiał się
-Cieszę się, że już jesteś - uśmiechnęłam się
-Coś się stało ?
-Nie, a co miałoby się stać ?
-Wyglądasz na bardzo szczęśliwą
-Zawsze jestem szczęśliwa
-Przebiorę ją
-Zajmę się obiadem - puściłam mu oczko
-Zawołaj jak będzie gotowe
-Okej
-Kocham Cię - po raz kolejny mnie pocałował
-Ja Ciebie też - szepnęłam
Zabrałam się za przygotowywanie obiadu, nakryłam do stołu i po jakoś dwóch godzinach wszystko było gotowe i podgrzane.
-Kochanie obiad !
-Już idę
Po kilku minutach znalazł się obok mnie, ale wysłałam go do łazienki, żeby umył ręce. No i przy okazji zobaczył moją niespodziankę. Sama usiadłam przy stole i czekałam, aż wreszcie wróci.
-Hana !
-Słucham ?
-Możesz tu na chwile przyjść
-A może Ty przyjdziesz ?
-Okej
Podszedł do mnie i wręczył mi test ciążowy, który wcześniej sama zrobiłam. Spojrzał na mnie wyczekująco, a ja tylko uśmiechnęłam się słodko
-Czy to jest to o czym myślę ?
-Tak - uśmiech nie schodził z mojej twarzy
-Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę - przytulił mnie
-Ja też - wtuliłam się w niego mocno
-Kocham Cię skarbie
-Kocham Cię - odpowiedziałam



Epilog.
~A Few Years Later~
[Narracja 3-osobowa]
Minęło już sześć lat od ślubu Hany i Mario, mała Mia nie jest już taka mała, bo ma siedem lat i idzie do szkoły, a czteroletni Oscar jest oczkiem w głowie rodziców. Rodzina państwa Gotze jest bardzo szczęśliwa, Hana kibicuje swojemu mężowi podczas, każdego meczu, a Mario wspiera swoją żonę w jej nowej pracy - pani Gotze dzięki Ani Lewandowskiej została trenerką fitness w klubie swojej przyjaciółki.
Ania i Robert Lewandowscy są ze sobą cały czas szczęśliwi. Dwa lata temu na świat przyszły ich bliźniaki - Maja i Filip. Robert powoli zmierza do końca kariery, ale wiem, że prędzej czy później by to nastąpiło. Ania dalej prowadzi bloga oraz treningi, ale otworzyła również fitness kluby w Dortmundzie i Warszawie.
Felix i Lena są razem szczęśliwi i zaręczeni. Planują się pobrać za rok, więc przygotowania idą pełną parą. Oboje się rodzicami chrzestnymi Oscara, którego rozpieszczają jak tylko mogą.
Fabian i Katie są już po ślubie, wspólnie wychowują swoją pięcioletnią córeczkę - Lily. Katie bardzo zaprzyjaźniła się z Leną i Haną i teraz wszystkie partnerki braci Gotze się przyjaźnią.

THE END