-Nie teraz - pomyślałam
-Otworzę - westchnął i odsunął się ode mnie. Spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam modelkę.
-Hej - uśmiechnęła się
-Czego chcesz ?
-Chciałam Was przeprosić
-Chyba za późno trochę
-Mario - podeszłam do nich - daj spokój
-Hana to Ty najbardziej cierpiałaś
-Właśnie, dlatego daj spokój
-To co ? - pomachała przed nami butelką wina
-Wyjdź
-Ann nie tym razem - chciałam być miła
-Ani teraz ani nigdy - Gotze był oschły
-No ok - obrażona odeszła, a chłopak z hukiem zamknął za nią drzwi
-Czemu byłeś dla niej taki nie miły ?!
-A nie pamiętasz jak ona była dla Ciebie nie miła ?
-Pamiętam
-No właśnie
-To nie zmienia faktu, że przyszła przeprosić
-Nie znasz jej tak długo jak ja, więc nic nie wiesz
-Mario ludzie się zmieniają
-Może i tak, ale nie tacy ludzie jak Ann
-Tego nie wiesz
-Znam ją wystarczająco długo
-Chcesz się kłócić o nią ?
-Nie chce się w ogóle kłócić
-To się nie kłóćmy
-To na czym skończyliśmy - oparł mnie o ścianę
-Nie wiem
-Jesteś pewna ?
-Yhmm
-To może Ci przypomnę ?
-Przypomnij mi - przygryzłam dolną wargę
-Bardzo chętnie - delikatnie i czule mnie pocałował
-Miało być raz - odsunęłam się od niego i zaśmiałam się
-To o co się jeszcze zakładamy ?
-O nic - uśmiechnęłam się
-Ej no ja chce jeszcze raz
-Przemyśle to - wyszłam na balkon, a on za mną. Oparłam się o barierkę, Mario stanął za mną i przytulił się do moich pleców
-Hana mogę być szczery ?
-Wiesz, że tak
-Ja już dłużej nie wytrzymam jako Twój przyjaciel
-Mario - westchnęłam
-Daj mi szanse
-Jeszcze nie teraz, proszę Cię - spojrzałam na niego
-Masz ode mnie tyle czasu ile potrzebujesz
-Dziękuje - z powrotem się odwróciłam
-Zimno Ci
-Niee
-Trzęsiesz się - wszedł na chwile do środka, a za chwile przykrył mnie kocem
-A Tobie nie jest zimno ? - zaśmiał się
-Nie
-Masz na sobie tylko bluzkę z krótkim rękawkiem
-Ty mnie ogrzewasz - zażartował
-Nie działa to na mnie
-A to - pocałował mnie w szyje
-Mario nie przeginaj
-Nic mi nie zrobisz - powoli całował mnie w szyje, ale schodził niżej
-Przestań - ze śmiechem szturchnęłam go w żebra
-Hana - wyszeptał do mojego ucha tak cudownym głosem, że przeszedł mnie dreszcz
-O nie, wracamy do środka - musiałam to przerwać, bo inaczej źle by się to skończyło
-Jakiś film i spać ?
-Od razu spać - położyłam się do łóżka
-Wygodnie Ci będzie ?
-Już się o to nie martw - zaśmiałam się. Chłopak położył się obok mnie, przytulił mnie i zgasił światło.
~Next Day~
Jak się obudziłam to Mario nie było obok mnie. Zamiast niego na poduszce leżała biała karteczka, na której było coś napisane. Wzięłam ją do ręki i zaczęłam czytać.
"Poszedłem po śniadanie, wrócę najszybciej jak się da :* M."
Uśmiechnęłam się i postanowiłam się od razu ogarnąć. Wyjęłam jakieś ciuchy, a potem poszłam do łazienki. Umyłam się, ubrałam i umalowałam. Jak wyszłam to Gotze już był.-Naleśniki, Ty nie masz diety ?
-Mam, ale jak raz zjem to nic mi się nie stanie
-No tak oczywiście
-Nie marudź tylko jedz
-Dziękuje - usiadłam obok niego i zaczęłam konsumować posiłek
-I jak ?
-Dawno nie jadłam tak pysznych naleśników
-No widzisz
-Naucz się takie robić to będę Cię odwiedzała
-I tak będziesz
-Jak się nauczysz to mogę nawet z Tobą zamieszkać
-Oj nie kuś mała nie kuś
-Ja Ci dam mała - rzuciłam w niego serwetką
-Jaka broń
-Mario - zaśmiałam się
-Nic nie robię
-To idź się ogarnij, a ja posprzątam
-Jestem ogarnięty
-Faktycznie - uśmiechnęłam się - wybacz
-Na Ciebie nie można się gniewać
-Urok osobisty
-A żebyś wiedziała
-Czemu Ci się podobam ?
-Serio ?
-No serio
-Bo jesteś śliczna, mądra, od początku mi się spodobałaś
-Oj przystojniaku
-Uważasz, że jestem przystojny ?
-Zawsze tak uważałam
-A kto jest Twoim ulubionym piłkarzem ?
-Nie wiesz ?
-Nie wiem - zrobił smutną minę
-Robert Lewandowski oczywiście - jego mina bezcenna
-Osz Ty wredna dziewczyno
-Kochany lubię Was tak samo bardzo
-Na pewno ?
-Jasne, że tak - puściłam mu oczko
-Zrobimy coś fajnego ?
-Co proponujesz ?
-Jakieś masaże, sauna, basen i jeszcze jakieś inne
-Super - uśmiechnęłam się
-To zobaczę na ulotce wszystkie propozycje, a Ty rób co chcesz
-Odniosę tace
-Nie musisz
-Daj spokój, chce - złapałam tace i wyszłam z pokoju. Odniosłam ją na dół, a potem z powrotem wróciłam do naszego pokoju.
*****
Szantaż xd hahaha
9 komentarzy - Następny Rozdział
Nie lubie tej Ann wredna suk.... !! niech się odpieprzy od Mario .
OdpowiedzUsuńHana i Mario<3 niech Hana da mu szanse widać ze ją kocha a on jego są stworzeni dla siebie uwielbiam tego bloga masz talent nie zmarnuj tego .Co do rozdziału piszesz boskie rozdziały nie mogę się doczekać nn ;)
aaa to mój ulubiony blog. <3 niech Hana będzie z Mario, słodcy są. <3
OdpowiedzUsuńHana i Mario!.. <3 :3
OdpowiedzUsuńale fajnie, nareszcie się dogadują, czekam na nastepne
OdpowiedzUsuńBoskie!!! Dawaj następny rozdział!!!
OdpowiedzUsuńGussia
Świetny jak zawsze ,ale szkoda że takie krótkie ... :*
OdpowiedzUsuńTe ich sprzeczki <3
OdpowiedzUsuńNo niech Hana da mu szansę ...
Ann ugh brak słów -,- (oczywiście w tym negatywnym sensie xD)
Rozdział świetny
Czekam na next
Życzę weny/Nikola ;*
Zajebistee!! Nie mogę się doczekać do piątku;*!
OdpowiedzUsuńpaulinka ;*
Supcio
OdpowiedzUsuń