piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 6.

[Hana]
Śmialiśmy się tak z artykułu jak zadzwonił dzwonek do drzwi. Mario spojrzał na mnie kocimi oczami, więc poszłam otworzyć. Za drzwiami stał młody, przystojny blondyn mniej więcej wzrostu Mario.
-Cześć - uśmiechnęłam się
-Hej, jestem Felix - podał mi rękę
-Hana - uścisnęłam jego dłoń
-Jestem bratem Mario
-Przepraszam nie poznałam Cię - otworzyłam szerzej drzwi - wchodź
-Dzięki - zdjął buty i razem udaliśmy się do salonu
-Kochanie kto przyszedł ? - zażartował starszy piłkarz
-Kochanie ? Czy ja o czymś nie wiem ? - zaśmiał się Felix
-Cześć młody - poderwał się z kanapy - co Ty tu robisz ?
-To już nawet brata nie można odwiedzić ?
-Jasne, że można
-Zrobię coś do picia - zaproponowałam - co chcecie ?
-Ja poproszę colę
-Ja sok - Mario zaakcentował ostatnie słowo
-Ok, już niosę - poszłam do kuchni, postawiłam trzy szklanki na tacy, do jednej nalałam soku, do drugiej coli i do trzeciej wody. Nasypałam jeszcze jakieś chipsy do miski, żelki i zaniosłam wszystko do salonu.
-Jesteś kochana - usiadłam obok nich
-Wy jesteście parą ? - zapytał młody Gotze
-Nie - zaśmiałam się
-Tak wygląda
-No widzisz - Mario mnie przytulił, a ja tylko przewróciłam oczami - pasujemy do siebie
-Wmawiaj sobie wmawiaj
-Mieszkacie razem ?
-Chwilowo
-Nie rozumiem - uśmiechnął się
-Mam małe problemy mieszkaniowe, zresztą nie ważne
-Mario gramy w Fife ?
-Tak - włączyli grę i zaczęli się popisywać, a ja się tylko z nich śmiałam
Jakoś po 17 brat Mario poszedł do domu, a my zabraliśmy się za przygotowanie kolacji, w sumie to chłopak. Ja tylko nakryłam do stołu, przebrałam się, zmieniłam fryzurę i posprzątałam w salonie po naszym gościu.
-Otworzysz ? - zawołałam jak zadzwonił dzwonek do drzwi
-Tak, już idę
-Cześć - usłyszałam Anie, wszyscy zaraz przyszli do jadalni, przywitaliśmy się i zasiedliśmy do wspólnie kolacji.
-Pyszne, kto robił ?
-Mario - uśmiechnęłam się
-Nie pomyślałbym
-A tu taka niespodzianka - zaśmiał się Gotze
-Hana, a tak w ogóle to czemu tu mieszkasz ?
-Bo miałam pewien mały problem
-A tak dokładniej ?
-Wtedy jakiś facet w klubie się do mnie dobierał i trochę się przestraszyłam, a Mario mi pomógł i kazał mi tu zostać
-Matko - Lewandowska zrobiła przerażoną minę - wszystko ok ?
-Tak - uśmiechnęłam się - już jest wszystko w porządku
-Czemu do nam od razu nie powiedziałaś ?
-Nie wiem, nie chciałam Wam psuć imprezy
-Hana
-Ania proszę Cię nie gadajmy o tym
-Ok, jeśli nie chcesz
-Co tam u Was ?
-Jest dobrze - zaśmiał się piłkarz
-Chcecie nam coś powiedzieć ?
-Nieeee - Anka przeciągała
-Ania ! - krzyknęłam
-Nie no nic na prawdę nic
-Yhmm - westchnęłam - kiedy jedziesz do stolicy ?
-A co chcesz się wybrać ze mną ?
-Może - zaśmiałam się - to kiedy ?
-Za dwa tygodnie
-Czyli kiedy dokładniej ?
-Chyba 22 lipca, a wracam 29
-Ok
-Nie zostawisz mnie prawda ? - Gotze zrobił smutną minkę
-Zachowujecie się jak para
-Czy ja coś robię ?!
-Wystarczy, że Mario robi
-On to nie ma nic do gadania - zaśmiałam się, a za mną Ania
-Dzięki, to na prawdę miłe
-Starałam się
-Hana masz jakiś plan na przyszłość ?
-Nie - uśmiechnęłam się - nie wiem, muszę pomyśleć nad jakimiś studiami
-Na spokojnie, masz jeszcze 2 miesiące
-Jakie 2 miesiące człowieku ?!
-No studia zaczynają się w październiku to do września masz czas
-Do połowy sierpnia jeżeli już
-Dobra nie znam się
-Mario nie próbuj być inteligentny, bo to Ci nie wychodzi
-Pożałujesz tego jak Boga kocham
-Ania on mi grozi
-Nie zachowujcie się jak dzieci
-Oglądamy coś ?
-Nie - pokazałam mu język
-Możemy zagrać w Fife - zaproponował Lewy
-To my sobie poplotkujemy
-To chodźmy do pokoju gościnnego - pociągnęłam ją za rękę i poszłyśmy na górę. Usiadłyśmy na moim tymczasowym łóżku na przeciwko siebie i gadałyśmy.
-To o co chodziło ?
-Żartowaliśmy sobie
-Kłamiesz, widzę po oczach
-Hana błagam Cię - zaśmiała się
-To mi powiedz
-Co mam Ci powiedzieć ?
-Prawdę - westchnęłam
-Nie ma żadnej prawdy
-A idź mi stąd
-Chcesz mi pomóc w sesji na bloga ?
-Nie będę Twoją modelką, zapomnij
-Nie ma to jak przyjaciółka, na prawdę
-Też Cię kocham
-To co pojedziesz ze mną ?
-Do Warszawy ?
-Tak
-Nie wiem, chyba nie
-Szkoda, to tylko tydzień
-Nie chce mi się ruszać tyłka z Dortmundu
-Ja tak powiedzieć nie mogę
-Bo Ty kochanie musisz jechać, a ja mogę zostać
-Wiem - przytuliła mnie - może zanocujesz u nas ?
-Tu jest mi dobrze
-U nas też będzie Ci dobrze
-Aniu wiem, ale obiecałam coś Mario
-Jeżeli chcesz zostać to ok, ja nie mam z tym problemu
-Dziękuje
-Nie masz mi za co dziękować - położyłyśmy się razem na łóżku.
~Next Day~
-Hana wstawaj - ktoś delikatnie pogłaskał mnie po ramieniu
-Daj mi trochę czasu
-Już jest po 11
-Co ?! - poderwałam się z łóżka i sprawdziłam godzinę na telefonie. 11:26 - czemu nie budziłeś mnie wcześniej ?!
-Jasne to moja wina, że jesteś takim śpiochem
-Dobra masz racje - uśmiechnęłam się - jakie mamy plany na dziś ?
-Hana przepraszasz obiecałem Felixowi, że pójdziemy na boisko i pogramy w piłkę
-Jasne rozumiem - zrobiło mi się przykro - to pójdę do siebie
-Nie musisz
-Wiem, ale posprzątam, ogarnę trochę wszystko - wstałam z łóżka
-Daj spokój - przyciągnął mnie do siebie - pójdziesz z nami
-Nie
-Dlaczego ?
-Nie chce Wam przeszkadzać, a po za tym ja nie gram w piłkę
-To trzeba zacząć
-Idę się ogarnąć, a potem wracam do siebie
-Co znaczy wracam ? - trzymał mnie za nadgarstek
-A jak myślisz ?
-Nie ma nawet takiej opcji
-Już jest ok, poradzę sobie - wyrwałam się i zamknęłam w łazience. Umyłam się, umalowałam i ubrałam. Spakowałam swoje kosmetyki do dużej kosmetyczki, złożyłam ręczniki i wyszłam z łazienki. W pokoju nie było już Mario, więc pościeliłam łóżko, a potem zabrałam się za pakowanie. Wyciągnęłam swoją walizkę, a potem pakowałam wszystko co było w szafie, ogarnęłam jeszcze pomieszczenie, sprawdziłam czy wszystko wzięłam i zeszłam na dół. W salonie siedział Gotze i wpatrywał się w wyłączony telewizor, usiadłam obok niego i chciałam się przytulić, ale on się odsunął. Wkurzyłam się, że on się obraża o byle co, wzięłam swoją walizkę i wyszłam z jego domu mocno trzaskając drzwiami.
Po kwadransie byłam już w swoim mieszkaniu, walnęłam walizkę na łóżko i zaczęłam wszystko rozpakowywać. Brudne ciuchy od razu posortowałam i wstawiłam pranie. Przez to wszystko zapomniałam zjeść śniadanie, więc zrobiłam sobie kanapki i sok pomarańczowy. Na szczęście moja lodówka nie świeciła pustkami i nie musiałam iść na żadne zakupy. Delektowałam się ciszą w moim mieszkaniu jak zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Oby nie Mario - pomyślałam i podniosłam się z kanapy, otworzyłam drzwi, a za nimi stał Felix. Ciekawe kto go tu przysłał, na pewno się nie domyśle.
-Hej - cmoknął mnie w policzek
-Cześć - zaśmiałam się - co Cię do mnie sprowadza ?
-Musisz mi pomóc - wpuściłam go do środka
-W czym ?
-Pójdziesz ze mną na boisko ?
-Z Tobą i Mario
-No tak
-Felix to nie jest dobry pomysł
-Jesteś moją jedyną deską ratunku, on nie chce ze mną iść
-Umówiliście się
-Niby tak, ale on jest wkurzony, że tak Cię potraktował i powiedział, że nigdzie nie idzie
-Ehh - westchnęłam - napisze do niego
-Dzięki - uśmiechnął się, a ja wzięłam telefon do ręki i napisałam do szatyna wiadomość

"Rusz tyłek i idź z bratem na boisko"
"Pójdę jak mi wybaczysz"
"To jest szantaż. Obiecałeś to idź"
"Przepraszam"
"Mario masz z nim iść, bo jak nie to ja z nim pójdę"
"Możemy iść we trójkę :D"
"Wątpię"
"Dobra, powiedz mu, że będę za 20 minut na boisku"
"Ok, dziękuje"
"Dla Ciebie wszystko"
-Za 20 minut na boisku - uśmiechnęłam się
-Dziękuje, jesteś wielka - przytulił mnie
-Nie ma sprawy
-To ja lecę
-Pa - pożegnaliśmy się i zamknęłam za nim drzwi. Sprzątnęłam po swoim posiłku, otworzyłam drzwi balkonowe i położyłam się na kanapie. W sumie to wybaczyłam chłopakowi, nie potrafię się na niego gniewać tym bardziej za takie duperele.
"Nie potrafię się na Ciebie gniewać :* bawcie się dobrze. Pozdrów Felixa"
"Dziękuje <3 ok. Też Cię pozdrawia"

7 komentarzy:

  1. Aniaaa
    Twoje opowiadania są świetne! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejna uparta bohaterka xd
    Ale Mario taki kochany *--*
    Rozdział cudowny
    Czekam na next
    Życzę weny i pozdrawiam/ Nikola ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam twojego bloga ,styl pisania i wog >3 rodział boski jak zawsze ;* życzę wenyy dużo wenyy ! Pozdrawiam Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział supciio ;d
    Podoba mi się :*

    OdpowiedzUsuń

  5. świetne opowiadanie:*
    czekam na nexta dodaj szybko ;)
    Paulinka

    OdpowiedzUsuń

  6. Ciekawe opowiadanie :-)
    Hana i Mario muszą być razem pasują do siebie ;d
    Uwielbiam ich dialogi ;)
    next !

    OdpowiedzUsuń
  7. Ogólnie, rozdział ciekawy i przyjemny, zapewniam, że będę wpadać częściej. pozdrawiam.
    Pozdrawiam Julia x.

    OdpowiedzUsuń