~March~
[Hana]
Czas szybko mija, jest już jedenasty marca, jestem w 28 tygodniu ciąży, powoli wyglądam jak ciężarówka. Święta Bożego Narodzenia spędziliśmy razem z rodziną Mario, a na sylwestra polecieliśmy do Dubaju. Obudziłam się pierwsza, powoli podniosłam się z łóżka i poszłam się ogarnąć. Wzięłam prysznic, ale nie myłam włosów, bo zrobiłam to wczoraj wieczorem. Umalowałam się i ubrałam w jakieś luźniejsze cichy, bo w inne prawie się nie mieszczę. Zeszłam na dół, przygotowałam dla nas śniadanie i postawiłam je na stole
-Cześć - usłyszałam za sobą
-Hej - odwróciłam się w jego stronę
-Jak się masz ? - przytulił mnie
-Bardzo dobrze
-A jak moje maleństwo ? - uklęknął przede mną, podwinął moją koszulkę i złożył na moim brzuchu kilka pocałunków
-Wstawaj głupku - zaśmiałam się
-Masz jakieś plany na dziś ? - podniósł się
-Umówiłam się z Anią na zakupy
-Potem Cię gdzieś porwę
-Mam się bać ?
-Nie - pokiwał przecząco głową
-Powiesz mi gdzie ?
-To niespodzianka
-Ale miła ?
-Mam nadzieje, że Ci się spodoba
-Na pewno mi się spodoba
-Wróć szybko - pocałował mnie
-Zobaczę
-Kochanie proszę
-Dobrze postaram się wrócić szybko
-Mam nadzieje - przytulił mnie mocno
-A teraz jedzmy już
-W porządku
-Smacznego - usiadłam na przeciwko niego
-Pyszne jak zawsze
-Dziękuje - uśmiechnęłam się
-Kiedy masz wizytę u lekarza ?
-Po jutrze, idziesz ze mną ?
-Przecież wiesz, że zawsze bardzo chętnie z Tobą chodzę
-No wiem, ale możesz masz jakieś plany czy coś
-Nawet jakbym miał plany to moje dziecko jest najważniejsze
-Mario ja chyba jednak chciałbym poznać płeć dziecka. Wiem, że obydwoje chcieliśmy mieć niespodziankę, ale ja nie mogę się już doczekać
-Też o tym myślałem i chyba masz racje
-Tak ?
-Yhmm
-Dziękuje
-Nie masz mi za co dziękować
-Będę się zbierała - spojrzałam na zegarek
-Uważaj na siebie proszę
-Zawsze uważam
-Wiem - pocałował mnie
-Pójdę po torebkę i zadzwonię do Ani
-Posprzątam
-Dzięki, a na którą masz trening ?
-Dzisiaj nie mam
-Co się stało ?
-Trenerowi coś wypadło i na ostatnią chwile nie mógł znaleźć nikogo na zastępstwo
-Rozumiem
-Dlatego myślałem, że spędzimy cały dzień razem
-Przepraszam - przytuliłam go - następnym razem obiecuje
-Pewnie - pocałował mnie
-Mario od weekendu jakoś dużo rzeczy poznikało w domu, o co chodzi ?
-Zrobiłem mały porządek
-Ale aż tyle rzeczy wyrzuciłeś ?
-Tak wyszło, wiesz co zmieniłem zdanie
-A propo czego ?
-Baw się ile chcesz, a niespodziankę zorganizuje wieczorem
-Mario kochanie jest po 9 rano, chcesz mnie wygonić na cały dzień z domu ?
-Nie o to mi chodziło
-Co Ty kombinujesz ?
-Nic nie martw się
-Lepiej, żebyś mówił prawdę - pogroziłam mu palcem
-Nie wydaj wszystkich naszych pieniędzy
-Mario ja nie wydaje Twoich pieniędzy
-Przecież masz dostęp do mojego konta
-Ale prawie z niego nie korzystam, jeżeli dobrze pamiętam to od stycznia chyba nic nie wydałam
-Hana to są też Twoje pieniądze
-Nie prawda. To są Twoje pieniądze, to Ty ciężko pracujesz, żeby je zarobić
-A Ty jesteś moją dziewczyną, będziemy mieli dziecko i chce, żebyś korzystała z tych pieniędzy
-Dobrze pogadamy jeszcze o tym - delikatnie się uśmiechnęłam - idę zadzwonić do Ani
-Leć - klepnął mnie w tyłek, a ja się zaśmiałam
Wspięłam się po schodach na górę i z szafki nocnej po mojej stronie łóżka wzięłam swój telefon. Wykręciłam numer mojej przyjaciółki, która już po kilku sygnałach odebrała
-Cześć, podjedziesz po mnie ?
-Hej, pewnie, że tak
-Po co jedziemy na zakupy tak wcześnie ?
-Zobaczysz
-Ania co Wy wszyscy kombinujcie ?
-Jacy wszyscy ?
-No Ty, Mario
-Hana nic nie kombinujemy, będę po Ciebie za 10 minut
-Dobrze, czekam
Zeszłam na dół, wyjęłam z szafki moje białe conversy i je założyłam
-Daj pomogę Ci - mój chłopak zawiązał mi sznurówki
-Radzę sobie z takimi rzeczami
-Nie wątpię - pocałował mnie
-Do zobaczenia - wyszłam z domu i wsiadłam do samochodu pani Lewandowskiej
-Cześć - cmoknęłam ją w policzek
-Hej piękna
-Wyglądam jak ciężarówka
-Jeszcze masz dużo czasu, żeby tak wyglądać
-Weź mnie nie strasz - zaśmiałam się
-Dobra nie będę
-To po co jedziemy tak wcześnie ?
-Najpierw zakupy, a potem niespodzianka
-Ale ta niespodzianka nie ma nic wspólnego z niespodzianką Mario ?
-Nie, a jaką Mario ma niespodziankę ?
-No właśnie nie wiem
-Jakoś przeżyjesz
Dojechałyśmy do centrum handlowego, zaliczyłyśmy mnóstwo sklepów i kupiłyśmy tyle rzeczy, że szok.
-Zjedzmy coś - westchnęłam
-Bardzo chętnie
-To co dalej robimy ?
-Jedziemy do spa
-Żartujesz ?
-Nie - zaśmiała się - taka niespodzianka
-Dziękuje - przytuliłam ją - przyda mi się taki odpoczynek
-O tym samym pomyślałam
-A co u Was ?
-Dobrze - uśmiechnęła się - układa się jak zawsze
-Cieszę się
Wyjechałyśmy z Dortmundu i już po jakiś czterdziestu minutach byłyśmy na miejscu. W spa zaliczyłyśmy wszystkie możliwe atrakcje, ja nawet jakieś specjalne dla kobiet w ciąży. Po tych boskich trzech godzinach byłam jak nowonarodzona. Nie bolał mnie kręgosłup i wszystko było idealne. Aż nie chciałam wychodzić stąd.
-Zostańmy tu - rozmarzyłam się
-Nie możemy
-To wracajmy, która godzina ?
-No jest już grubo po 15
-Czyli będziemy za jakąś godzinę, bo będą korki
-Jakoś damy radę
-Czekaj napisze do Mario - uśmiechnęłam się
-Daj mu spokój - wybuchła śmiechem
-Nie odzywałam się do niego od kiedy wyszłyśmy
-Poradzi sobie
-Wiem, ale tak jakoś
-Jak ja Was uwielbiam
-To chyba dobrze
-Pewnie, że tak
-Myślisz, że nam się uda ?
-W jakim sensie ?
-Że będziemy dobrymi rodzicami, dobrą parą
-Już jesteście dobrą parą, a rodzicami na pewno będziecie świetnymi
-Ania nadal jestem jego dziewczyną i nic więcej
-Hana on Cię kocha, na pewno Ci się oświadczy i weźmiecie ślub
-Wiem, ale z drugiej strony to jest przykre
-Nie przejmuj się tym
-Nie przejmuje się, po prostu tak jakoś mnie wzięło
-Och Hana - uśmiechnęła się do mnie przyjaźnie
-Głupie ?
-Nie, też tak miałam
-Nie ważne - westchnęłam
-Na pewno nie chcesz jeszcze pogadać ?
-Nie nie
Tak jak podejrzewałyśmy już po godzinie byłyśmy. Powoli chodziła siedemnasta, Ania podrzuciła mnie pod dom i się pożegnałyśmy. Okazało się, że zapomniałam kluczy, więc zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi. Mario otworzył i wyszedł do mnie na zewnątrz
-Cześć - pocałował mnie - dobrze się bawiłaś ?
-Tak wspaniale
-To teraz moja niespodzianka - zamknął drzwi i zaprowadził mnie do auta
-Jestem zmęczona
-Wiem - szepnął - daj mi chwile
-Okej
-A teraz cii - zawiązał mi oczy
-Co Ty kombinujesz ?
-Zaraz zobaczysz
Przez jakiś czas jechaliśmy, a potem mój chłopak zatrzymał auto. Pomógł mi wysiąść i za chwile odwiązał oczy. Staliśmy przed najcudowniejszym domem jaki kiedykolwiek widziałam.
-Co my tu robimy ?
-Mieszkamy
-Słucham ?
-Kupiłem ten dom
-O matko - zakryłam dłonią usta - jest śliczny
-Chcesz zobaczyć w środku ?
-Oczywiście - byłam podekscytowana jak małe dziecko
Weszliśmy do środka, a mi ukazał się przepiękny przedpokój i schody. Potem chłopak zaprowadził mnie do kuchni, która była połączona z jadalnią, a z niej można było przejść do salonu. Wszystko idealne tak jak sobie wymarzyłam. Na dole znajdował się również gabinet i łazienka.
-A co jest na dole ? - wskazałam na drzwi za którymi były schody w dół
-Chcesz zobaczyć ?
-Oczywiście, że tak
Zeszliśmy do świetnie urządzonej siłowni - królestwa Mario
-Chodźmy już na górę
-Jak sobie życzysz
Na górze było jeszcze lepiej. Jedna sypialnia gościnna + łazienka, kolejna łazienka, pokój naszego dziecka i na koniec wisienka na torcie. Nasza sypialnia, połączona z łazienką, a do tego moja garderoba i garderoba Mario.
-Jest coś jeszcze ?
-Ogród i garaż
-Prowadź
Najpierw wyszliśmy na taras skąd było widać ogród, a potem weszliśmy do garażu, w którym stał samochód.
-Kupiłeś nowe auto ?
-Tak, dla Ciebie - podał mi kluczyki
-Co ?
-Podoba Ci się ?
-Tak - rzuciłam mu się w ramiona - wszystko jest idealne ! Najlepsze ! Dziękuje ! Kocham Cię
-Ja też Cie kocham
-Dlatego tak dużo rzeczy wyniosłeś ?
-Tak, Ania Cię dzisiaj porwała, a drużyna pomogła mi z resztą rzeczy
-Daliście radę
-Oj tak
-A co z tamtym domem ?
-Sprzedałem, już nic naszego tam nie ma
-Jesteś idealny - łzy spłynęły mi po policzkach
-Tak jak Ty - pocałował mnie
-Kocham Cie od zawsze na zawsze
-Ja też Cię kocham - przytulił mnie
-Teraz już zawsze będzie dobrze ? - podniosłam głowę z jego ramienia i spojrzałam mu w oczy
-Zawsze - uśmiechnął się
-Jestem zmęczona, możemy się położyć ?
-Pewnie, że tak - złapał mnie za rękę i wyszliśmy z garażu
-Kiedy go kupiłeś ?
-Jak poleciałaś do Warszawy
-Ale te zdjęcia ...
-Zapomnij, zawaliłem
-Pokłóciliśmy się przed moim wyjazdem
-Rano wstałem, no może po południu, stwierdziłem, że nie mogę Was stracić, zobaczyłem w internecie dom, a potem przyjechałem go obejrzeć. Od razu kupiłem, a potem wróciłem do domu i się upiłem
-Przepraszam, mogłam Ci powiedzieć
-Hana - spojrzał mi w oczy - to ja Cię oskarżyłem, ja zawaliłem i zostawmy to już
-W porządku - przytuliłam się do niego
-Prysznic ? - spytał jak byliśmy już w sypialni
-Nie mam siły, rano
-To przebierz się, a ja sprawdzę czy zamknąłem drzwi
-Dobrze - weszłam do jego garderoby i wzięłam sobie jakąś koszulkę. Uwielbiam spać w jego koszulkach. Jeszcze tylko umyłam zęby, a potem się położyłam. Mario niedługo do mnie dołączył i mnie przytulił.
-Tu jest cudownie
-Starałem się
-Nie wierzę, że tak długo to ukrywałeś
-To było trudne, jesteś strasznie podejrzliwa
-Przez chwile myślałam, że ...
-Że ?
-Że mnie zdradzasz
-Och Hana - mocniej mnie objął - nigdy bym tego nie zrobił
-Teraz to wiem
-Jesteście dla mnie najważniejsi
-Tak ? - zapytałam, ale znałam doskonale odpowiedź
-Tak
-Pożyczyłam Twoją koszulkę
-Widzę
-Nie gniewasz się ?
-Nie mam za co - zaśmiał się
-O której jutro wychodzisz ?
-Trening mam na 8, więc pewnie w pół do
-To może mnie obudź
-Nie będę Cię budził tak wcześnie
-A może ja chce ?
-A potem będziesz chodziła niewyspana
-Jesteś okropny
-Jestem Twój - pocałował mnie
-Przekonałeś mnie
-Śpij już
-Zgasisz lampkę ?
-Oczywiście - zrobił to o co prosiłam
-Dobranoc
-Śpij dobrze - ucałował mnie w czoło, a ja powoli powoli odpłynęłam
Pamiętam jeszcze tylko jak Mario szczelniej mnie przykrył. Mój Mario.
Cudo !
OdpowiedzUsuńMario słodk,i romantyczny, opiekuńczy super taki Mario mi się podoba !
Hana widać że ciąża jej służy oby nikt tego nie popsuł .
Czekam na następny rozdział ;)
Jezu ... Jakie to piękne ❤❤❤
OdpowiedzUsuńBoski Mario 😉
Czekam na następny 😊
Buźka :**
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! <3 ale chata. <3 mieszkałabym . ^^ a teraz czekamy tylko na oświadczyny.. ;3 czekam na nn. ;p
OdpowiedzUsuńPiękny dom !Rozdział świetny, zresztą chyba jak zawsze. Mario taki kochany. Taki cudowny. Taki... Awwww <3 Po prostu piękne. Zakochałam się.Nie mogę się doczekać kolejnego!
OdpowiedzUsuńGusiaa