Nie wiem ile to trwało, ale jak się od siebie oderwaliśmy to była już niezła ulewa.
-Chodź szybko
-Ej, ale pomóż mi - delikatnie złapał mnie za biodra i zniósł mnie z dachu
-Zero kondycji - wziął mnie na ręce i pobiegliśmy do mojego mieszkania.
-Jesteś cały mokry
-Ty też
-A przeszkadza Ci to ? - podeszłam do niego
-Nie - uśmiechnął się do mnie i przytulił mnie do siebie
-Dać Ci jakieś ciuchy ?
-A masz coś ?
-Mam Twoje rzeczy klubowe
-Serio ?
-Dawno temu zostawiłeś je u mnie
-To przebieraj się, a potem dasz mi to ja się przebiorę
-Jezu chodź, przebierzesz się w sypialni, a ja pójdę do łazienki - podałam mu ciuchy, a zaraz potem wyjęłam coś sobie z szafy. Przebrałam się, ogarnęłam się delikatnie i wyszłam. Mario leżał na moim łóżku uśmiechnięty, więc położyłam się obok niego.
-Co teraz będzie ? - zapytałam jednocześnie bawiąc się sznurkami od jego bluzy
-Kocham Cię
-Mario ...
-Hana proszę Cię - przerwał mi - ja na prawdę chce z Tobą być
-Nie dałeś mi dokończyć - zaśmiałam się
-Przepraszam
-Ja też Cię kocham i nie chce dłużej czekać
-Czyli jesteś moją dziewczyną ?
-Myślę, że tak - uśmiechnęłam się do niego
-Wreszcie - pocałował mnie
-Jutro robisz mi śniadanie
-Jutro, w piątek i do końca życia
-Nie chwal dnia
-Ej co tam jest ? - wskazał palcem
-Albumy
-O super - podniósł się z łóżka
-Nie - zasłoniłam mu dostęp do szafki
-No i co Ty mi kruszyno zrobisz ?
-Mario te zdjęcia są okropne - krzyknęłam jak mnie przesunął i wziął do ręki album
-Musisz mi, przecież kiedyś pokazać
-Dobra, ale się nie śmiej
-Ok - położyliśmy się na łóżku, oboje leżeliśmy na brzuchu i Mario otworzył album
-O jezu - szepnęłam
-To Ty ? - wybuchnął śmiechem
-Mario ! Miałeś się nie śmiać - strzeliłam focha
-Oj kochanie przepraszam - pocałował mnie w policzek
-Jesteś okropny
-No już nie będę
-A ja będę się śmiała jak pokażesz mi swoje albumy
-Dobrze, jak sobie życzysz
-Możemy obejrzeć te zdjęcia jutro ? - ziewnęłam
-Och moje słońce jest zmęczone
-Dużo wrażeń dzisiaj
-Który dzisiaj jest ?
-5 września, bo jest po północy
-Najlepszy dzień mojego życia - pocałował mnie
-Poczekaj tu, muszę się przebrać
-Masz minutę, potem wchodzę
-No nie - szybko zamknęłam za sobą drzwi i jak najszybciej się przebierałam
-Wchodzę - po minucie Gotze otworzył drzwi - przebrałaś się
-Przykro mi - zarzuciłam mu ręce na szyje
-To idziemy spać - bez problemu uniósł mnie do góry, a potem położył mnie na moim własnym łóżku
-Co robisz ? - zaśmiałam się, kiedy rozebrał się do samych bokserek. Co za widok ...
-Idę spać - położył się obok mnie, a ja się do niego przytuliłam
-Dobranoc
-Śpij dobrze - pocałował mnie w nos, a ja cichutko zachichotałam
~Next Day~
-Hanaa - Mario głaskał mnie po plecach - pobudka
-Zaraz - mruknęłam
-Wstawaj
-Nie mam ochoty - zakryłam się kołdrą
-O nie moja droga ! - zabrał mi kołdrę - marsz do kuchni, śniadanie na stole
-Mario - jęknęłam niezadowolona
-Mam trening za 2 godziny
-To idź, a jak wrócisz to wstanę
-Obiecałem Ci śniadanie
-Wiem - uśmiechnęłam się
-Możemy w sumie zostać w łóżku - położył się obok i zaczął całować mnie po szyi
-Yhmm - westchnęłam
-Kotku jest już po 9
-Daj mi 5 minut
-Dobra idę się wykąpać, ale jak wrócę to wstajesz
-Ok, niech będzie - przykryłam się z powrotem kołdrą i zasnęłam. Niestety mój chłopak nie okupuje łazienki tak długo jak ja, więc za kilkanaście minut musiałam wstawać.
-Jestem - pocałował mnie
-Zrobisz kawę ?
-Tak, ale wstawaj
-No już - westchnęłam i powoli się podniosłam. Wygrzebałam coś z szafy, założyłam to i związałam włosy, stwierdziłam, że jak piłkarz wyjdzie na trening to wtedy wezmę długą kąpiel.
-Smacznego kochanie - chłopak usiadł na przeciwko mnie przy stole
-Nie wygodnie mi - wstałam i zaraz usiadłam swojemu ukochanemu na kolanach - od razu lepiej
-Zjadaj - przytulił się do moich pleców
-Dziękuje, pyszne - powiedziałam z pełną buzią jak małe dziecko
-Kocham Cię mała - wybuchnął śmiechem
-Ej nie jestem mała
-Wiem wiem - pocałował mnie w szyje
-Przestań - zachichotałam - nie mogę się skupić
-Idziesz ze mną na trening ?
-Nie tym razem
-Szkoda, może jak byś była to bardziej bym się starał
-Zawsze bardzo się starasz
-Nie zawsze
-Będziesz się teraz ze mną droczył ?
-Oczywiście
-Jak słodko
-Miłość kochanie, miłość
-Nie wierze, że właśnie Ty to mówisz
-Czemu ? - spojrzał na mnie zdziwiony
-Powiem Ci innym razem, bo teraz chyba musisz się zbierać
-Która godzina ? - spojrzał na zegarek, który znajdował się na jego lewym nadgarstku - o fuck !
-Leć - zeszłam z jego kolan
-Kocham Cię - pocałował mnie, zabrał swoje rzeczy i wyszedł z mieszkania. Posprzątałam po naszym śniadaniu, a potem poszłam się wykąpać. Rozebrałam się, wzięłam długą kąpiel, a potem wytarłam się ręcznikiem. Całe ciało pokryłam balsamem waniliowym. Psiknęłam się ulubionymi perfumami, a potem ubrałam się w te same ubrania, co rano.
Weszłam do sypialni i wzięłam telefon do ręki. Miałam nieodczytaną wiadomość od Ani, więc postanowiłam chwile z nią popisać.
"Hej Hana :* opowiadaj ! Muszę wiedzieć wszystko <3 buziaki"
"Hej :* było miło, najpierw kolacja, potem spacer <3"
"Szczegóły Hana !"
"Oj no to powiem Ci potem"
"Będę po południu kochana :*"
"Ok <3 czekam"
Stwierdziłam, że chyba lepiej będzie jak na razie nikt się o nas nie dowie. W końcu nie wiemy jak to wyjdzie. Nie chce, żeby wszyscy wiedzieli, a potem nagle bum i nie jesteśmy parą. Szybko napisałam do mojego chłopaka wiadomość, ale nie sądziłam, że odpowiedź tak szybko dojdzie, w końcu powinien mieć trening.
"Mario proszę Cię nie mów na razie nikomu o nas :* nie wstydzę się, ale odczekajmy jeszcze <3 kocham Cię"
"Ok, do niczego Cię nie zmuszam :* do zobaczenia wieczorem ?"
"Umówiłam się po południu z Anią, więc dam Ci znać :*"
"Czekam kochanie <3"
"Buziaki :*"
Odłożyłam telefon na stolik w salonie i położyłam się na kanapie. Założyłam swoje ulubione słuchawki, podłączyłam je do telefonu i puściłam jakąś muzykę.-Idę ! - krzyknęłam jak zadzwonił dzwonek do drzwi - hej
-No cześć - karateczka mnie przytuliła
-Wchodź - przeszłyśmy do kuchni - czego się napijesz ?
-Sok poproszę
-Mogę zrobić kawę
-Nie, dzięki
-To opowiadaj, co Cię do mnie sprowadza
-Ciekawość
-Nie wiem do czego zamierzasz
-Opowiadaj co się wczoraj działo
-Oj dużo się działo
-Hana !
-Najpierw zjedliśmy kolacje, a potem wyszliśmy na spacer. Weszliśmy ja jakiś dach, wypiliśmy szampana, pogadaliśmy trochę, a potem pobiegliśmy do domu, bo zaczęło padać. Przebraliśmy się, znowu gadaliśmy, oglądaliśmy moje zdjęcia z dzieciństwa i tyle.
-Tylko tyle ?! No wiesz co !
-A co Ty byś chciała ?
-No myślałam, że jesteście razem czy coś
-Nie teraz
-Chyba muszę z nim pogadać
-Nie trzeba - uśmiechnęłam się
-Czy Wy w ogóle kiedyś będziecie razem ?
-Nie wiem - zaśmiałam się
-Ehh - westchnęła
-Nie przejmuj się, może Mario nie jest mi pisany
-Puknij się w czoło Hana - wybuchła śmiechem - jesteście dla siebie stworzeni
-Możliwe
-Ty kochasz jego, on kocha Ciebie, ale żadne z Was nic z tym nie robi
-Skończmy ten temat Aniu
-Nie odpuszczę - puściła mi oczko
-Nikt Ci nie każe
-Kochana ja wiem, że miałyśmy pogadać, ale muszę pędzić do domu
-Stało się coś ?
-Moje urodziny są w sobotę, więc jutro przylatuje mama Roberta
-No jasne, rozumiem
-Będziesz na kolacji urodzinowej ?
-Tak, oczywiście, że będę
-Przepraszam, pogadamy jeszcze o tym - cmoknęła mnie w policzek
-Nie ma problemu, rozumiem
-Jakby co to dzwoń - wyszła z mojego mieszkania
cudowny będę to powtarzać zawsze po każdym rozdziale Kochana. Czekam na następny;*
OdpowiedzUsuńaaaaaaa! nareszcie są razem, jak cudownie. <3 ciekawe, jak potoczy się ich dalsza historia. czekam na kolejne rozdziały, pozdrawiam. :*
OdpowiedzUsuńNo w końcu są razem już myślałam, że się nie doczekam. Czekam na nexta, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńboskie boskie kocham kocham
OdpowiedzUsuńnext !!Gusiaa
Masz wielki talent. Wykorzystuj go. Czekam na NEXT <3 Ola
OdpowiedzUsuńKocham,kocham świetne opowiadanie .Czekam juz na kolejny rozdział ,proszę o dłuższe bo zbyt szybko się je czyta :*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaa! kocham tego bloooga ! <3 czeeekam na nexta ! :* pozdro ;3
OdpowiedzUsuńMagda
Taaak ! <3 Nareszcie są razem ! ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny z niecierpliwością. :*
Zapraszam w wolnej chwili do mnie na nowego bloga dlugi-sen-diany.blogspot.com ;))
Pozdrawiam. <3